Starodawne pieśni o marnościach tego świata,
o śmierci i wędrowaniu dusz, ku przestrodze, zadumie
i pokrzepieniu wyśpiewane.
Pieśni dziadów, żebraków, wędrownych śpiewaków. Rozmyślania nad istotą naszego przebywania na tym świecie. Rozważania o grzechu i wybawieniu, rozmowy Duszy z Ciałem o ulotnościach, Boga z Diabłem o wiecznościach. Historie o Świętych i potępionych, wizje straszliwe Apokalipsy i Sądu nad wszelakimi naszymi uczynkami.
Zegar bije, czas płynie jako w rzekach wody,
Strzeż się nie nagrodzonej o człowiecze szkody.
Zegar bije, świat swoje cukruje godności,
O jak wielu już zwiodły jego obłudności
Zegar bije, ciało cię uciechą częstuje,
A zawetyć piekielne gorzkości gotuje.
Zegar bije, ciebie wnet na sąd zawołają,
Na którym ledwie święci sprawę wygrywają.
Zegar bije, śmierć życie ścina na inszy świat,
Ty nie wiesz czy w twej drodze trafisz na dobry trakt.
Zegar bije, już wieczność, wieczność następuje…
Jacek Hałas, artysta od wielu lat eksplorujący różne dziedziny sztuki tradycyjnej – śpiew, taniec, muzykę instrumentalną i rzemiosło – dotarł do nielicznych śladów tego zapomnianego bogactwa. Łącząc doświadczenie z wyobraźnią, oraz praktykując grę na lirze korbowej – archaicznym strunowym instrumencie wschodnioeuropejskich wędrowców – stworzył na tej bazie nową, artystyczną formę dziadowskiej sztuki.
Koncert dla starszych i młodszych. Spotkanie z wyjątkowym światem polskiej duchowości,
literatury ustnej i muzyki. Szczególnie na koniec zimy, na początek wiosny, ale też i na każdy inny czas zmian w przyrodzie i w duszy. Rarytas muzyczny, poetycki i duchowy, bo nie tylko materiał, ale i dziad nie pierwszy lepszy spod kościoła… Dziad – by tak rzec – mistrzowski – z lirą, akordeonem i brodą.
Nie trzeba go długo prosić – wystarczy napisać lub zadzwonić, a przyjedzie, zaśpiewa, a i odpust jaki może załatwi…
Pieśni wędrownych lirników
Wędrujący po terenach dawnej Rzeczypospolitej dziadowie śpiewali pieśni o świętych, o cudownych objawieniach, o końcu świata i Sądzie Ostatecznym, o śmierci i pośmiertnej wędrówce dusz, a także historie oparte na wątkach biblijnych i apokryficznych oraz opowieści o rozmaitych tragicznych zdarzeniach (wojnach, pożarach, epidemiach, morderstwach itp.). Bogaty i zróżnicowany repertuar pieśniowy dziadów charakteryzował się tym, iż funkcjonujące w nim teksty posiadały swoistą wymowę religijną. W obrazowy sposób ukazywały ogólnoludzkie prawdy, jednocześnie przypominając o wynikających z nich zasadach moralnych.
Rozważania te – jak szlachetny kruszec – szlifowane przez setki lat na bezdrożach Europy, nabrały wyrazistej i pięknej formy, do dzisiejszego dnia zadziwiającej kunsztem i bogactwem wyobraźni.
Niestety większość repertuaru dziadowskiego – tak jak i sama postać dziada, lirnika – przepadła w odmętach dziejów, wraz z całą mądrością pokoleń zapisaną w pieśniach.
Jest paru takich w Polsce – m.in. Jacek Hałas, Remek Hanaj, Witek Broda i inni którzy tę tradycję badają, tropią, odkopują i na nowo wprowadzają w obieg kultury.
To pieśni bliskie człowiekowi, ciału – jak koszula, duszy – jak nostalgia. Można ich dotknąć, posmakować.
Nic a nic – mimo prawie-wyginięcia – nie stracił ze swej nośności i mocy, świetnie wpisując się w rok obrzędowy, kościelny, koło życia…
(Jacek Hałas)