GŁOS – DŹWIĘK – ENERGIA FLAMENCO Warsztaty śpiewu. Olsztyn

GŁOS – DŹWIĘK – ENERGIA FLAMENCO

5 grudnia, sobota
10.00 – 17.00
Studio Animacji Ruchowej RYTM
ul. Żurawskiego 1A lok. 7
Olsztyn
(http://www.studiorytm.com.pl/)

Warsztaty śpiewu, otwierania głosu, kontroli i ekspresji.
Prowadzone w oparciu o starą tradycję andaluzyjską i technikę śpiewu flamenco.

Warsztaty nie tylko dla tych, którzy lubią flamenco, ale przede wszystkim dla tych, którzy śpiewają, lub chcą śpiewać, szukają dźwięku, chcą odkrywać nowe ścieżki głosu, śpiewu, energii i rytmu, które są w muzyce i w nas.

Żeby flamenco było flamenco, trzeba przede wszystkim mieć doskonałą kontrolę nad energią śpiewu, czuć puls, który idzie pod skórą melodii. We flamenco ma zupełnie szczególne i dużo większe znaczenie to, że muzyka osadzona jest w niezmiennym pulsie, że dźwięk rodzi się z wnętrzności, że wypływa powoli z ziemi, by – jeśli chcemy i potrzebujemy – miękko zakrążyć w naszych głowach.

Flamenco to też jedna z tych tradycji ciągle żywych, w których ściśle przenika się to, co indywidualne i to, co wspólne. Flamenco to przeżycie tak osobiste, jak i zbiorowe.

Dla kogoś, który wyrósł na północy i w swoich poszukiwaniach zetknął się głównie ze śpiewem z centrum i wschodu Europy, flamenco to odkrycie.
To zupełnie nowa jakość, nowe możliwości, śpiew, który jest w jakimś sensie odwrotnością tego co znamy, ale też – właśnie dzięki temu – fantastycznym dopełnieniem umiejętności, świadomości tego czym, w jaki sposób możemy śpiewać, w jaki sposób kierować głosem, dźwiękiem i energią śpiewu.

Podczas warsztatów popróbujemy form flamenco, które są najstarsze, które są rozmową człowieka z nim samym i światem. A także takich, które służą wspólnemu świętowaniu, a są na tyle proste, że bez wchodzenia w skomplikowane struktury rytmiczne można je śpiewać po prostu – dla przyjemności. Skupiać będziemy się jednak przede wszystkim na sposobie prowadzenia śpiewu i głosu i na energii śpiewu – solowego i wspólnego.

Warsztaty prowadzi Jesus Sallabera Molina, śpiewak z Sewilli, który wychował się w samym sercu Triany – dzielnicy flamenco. To nie tylko znakomity muzyk, ale też nauczyciel, który w bezpośredni sposób potrafi przekazać to, jak w tym śpiewie działa głos, rytm i energia…

Więcej o prowadzącym tu: https://parparusza.wordpress.com/wykonawcy/jesus-sallabera-molina/

Plan zajęć:
10.00 – 13.30
13.30 – 14.30 – przerwa
14.30 – 17.00

Koszt:
220zł

Warunkiem uczestnictwa w warsztatach jest wcześniejsza wpłata całości sumy lub zaliczki.
Chętnych proszę o zapisy mailem:
parparusza@wp.pl
w odpowiedzi podam numer konta, a także odpowiem na wszystkie pytania, wątpliwości i inne etcetery 🙂

To już ostatnie takie warsztaty przed wiosną, więc bardzo zapraszamy!!!!

Ciekawskim polecam również zerknięcie tutaj:
https://parparusza.wordpress.com/warsztaty/flamenco-warsztaty/cante-general/

oraz obejrzenie zdjęć:
https://plus.google.com/photos/115294911239516551305/albums/6071088942369447777?authkey=COyO_5-0_ovaPA

SŁOŃCE I SÓL // fuzja Polska/Andaluzja // koncert i opowieści

ZAPRASZAMY NA KONCERT I OPOWIEŚCI!

12 października 2014, niedziela
INSTYTUT SPRAW WSZELAKICH
Sopot, ul. 3 maja 69c
(przy skm Sopot Wyścigi, tam gdzie gokarty)

Bilety: 20zł
(dzieci do lat 15 za free)

Rozmowa na moście rozpiętym pomiędzy światami. Opowiadamy i śpiewamy o Andaluzji mało znanej, o jej zaułkach, barach, zapachach i twarzach, o wariatach i mistrzach. O tęsknocie Południa za zielenią i wodą. O tęsknocie Północy za słońcem.

Koncert jest efektem spotkania muzyków, z których każde urodziło się i wyrosło w zupełnie innym muzycznym świecie. Spotykamy się na wzgórzu, pod oliwkowym drzewem, mamy ze sobą garść oliwek, trochę chleba i sera, skądś przychodzi pieśń i czas staje się gęsty… Łączymy różne światy: muzykę i opowieść, twardą ziemię i światy nieistniejące, tradycję hiszpańską i polską, słońce i sól…

Są w tej opowieści nasze własne kompozycje i pieśni, które wynikły ze spotkania – ludzi, muzyk, rytmów i stron świata.

Jest cante jondo z Południa i Północy świata – stare pieśni, stare nuty – śpiewane nad kołyską i w polu, tak, jak niegdyś, kiedy ludzie nie mieli instrumentów, kiedy byli tylko sami ze sobą, światem i muzyką.

Jest Lorka. Wędrując po jego śladach i po jego świecie, śpiewamy jego pieśni – głównie te z Romancero Gitano – tak, jak się je śpiewa w Andaluzji oraz w naszych własnych interpretacjach.

Jest muzyka, która powstała na styku kultur dawnych mieszkańców Andaluzji – Arabów i Sefardyjczyków.

Od czarnego smutku po niczym nie usprawiedliwioną radość, od tradycji in crudo po swobodne i radosne mieszaniny, od liryzmu po twardą rzeczywistość. Rozsiądźcie się wygodnie…. Na miejscu jest bar, więc można coś przekąsić i wypić…

Wykonawcy:
Katarzyna Jackowska: śpiew, akordeon, saz, bębny
Jesus Sallabera: śpiew, gitara, instrumenty perkusyjne

Koncert flamenco – festiwal Etnowiosnowisko

W ramach drugiej edycji
Festiwalu Muzyki i Wiosny
ETNOWIOSNOWISKO
zapraszamy na koncert
6 kwietnia, niedziela, godz. 13.30
Muzeum Etnograficzne
Park Oliwski
Jesús Sallabera Molina: śpiew, palmas
Katarzyna Enemuo: opowieści, śpiew, palmas
gościnnie
Sławomir „Rodriguez” Porębski: instrumenty perkusyjne
Flamenco, o jakim wiemy niewiele, bez falbanek, sukien w groszki i pięknych trzewików. Stara muzyka, wyrosła z ziemi, ze słońca,
z pracy ludzi… I z ich serc – takich samych, jak wszędzie indziej. Muzyka, która niosła się po polach, która płynęła spod dachów prostych kuźni jeszcze zanim w Andaluzji pojawili się Cyganie; muzyka ludzi, którzy nie używali instrumentów – bo ich nie mieli, ale używali rąk do klaskania, stołu do stukania, kowadła… Podążając za pieśniami, które zaśpiewa Jesús Sallabera Molina, śpiewak
i muzyk z Sevilli, powędrujemy od tego, co człowiek śpiewa tylko sobie i całemu niebu, ku temu, co służy wspólnej zabawie. Od cante jondo, czyli „pieśni zrodzonych z bólu i łez” i czarnego smutku, przez p
ieśni liryczne, aż po taneczne rytmy i śpiewki.
Cañas, seguiriyas, solea por bulerias, tangos, bulerias… Żeby się dobrze wędrowało, opowiemy wam o tej Andaluzji, którą się spotyka tylko przez muzykę, o jej zapachach, rytmach i ludziach. Częścią koncertu będzie też krótki pokaz pracy grupy warsztatowej, która pod okiem Jesusa Sallabery będzie nurkowała w śpiewie jondo, czyli najstarszych formach flamenco, przez dwa dni poprzedzające koncert…
Więcej o  warsztatach śpiewu starego flamenco, które odbędą się 4-5 kwietnia w oliwskim Domu Zarazy – tutaj:
Chętnych zapraszamy również na krótki, otwarty warsztat śpiewu
6 kwietnia, w Muzeum Etnograficznym, 10.30 – 12.30
W ramach warsztatu spróbujemy pośpiewać wspólnie „por fiesta” – czyli dowiemy się jak się bawić śpiewem i rytmem po andaluzyjsku i co właściwie mają wspólnego nasze ręce i stopy ze śpiewaniem…
Szczegółowe informacje oraz program festiwalu Etnowiosnowisko tutaj:
http://www.ack.ug.edu.pl/etnowiosnowisko/program/
02

Słońce i Sól w maju w Toruniu i we Wrocławiu

SŁOŃCE I SÓL – czyli nasze andaluzyjskie peregrynacje, opowieści słodkie i gorzkie, flamenco i muzyczne swobodne loty, pieśni i taniec – będziemy grać na początku maja dwukrotnie. A nawet trzykrotnie, bo raz pierwszy gramy nad jeziorem, w tajemnicy przed resztą świata… Ale pozostałe dwa razy są oficjalne i ogólnodostępne, zatem zapraszamy bardzo, bardzo serdecznie!

Skład wysoce internacjonalny oraz nigdy do końca nieprzewidywalny, bo któż wie, czy się znienacka nie dołączy jakaś czuła dusza…

Katarzyna Enemuo – śpiew, opowieści, akordeon
Jesus Sallabera Molina – śpiew, palmas, bębny
Lorenzo Metod-Laurentius – gitara, taniec

04 maja 2013, godz. 18.00
Muzeum Etnograficzne im. Marii Znamierowskiej-Prüfferowej w Toruniu
Bilety:
normalny – 15 zł
ulgowy – 9 zł

12 maja  (niedziela) 2013r., godz. 20.00
Klub MLECZARNIA
ul. Włodkowica 5 Wrocław

Koncert/opowieści/fiesta flamenco
Ponieważ koncert stanowi zarazem podsumowanie warsztatów śpiewu i rytmu, które we Wrocławiu poprowadzi Jesus Sallabera, dlatego tuż po koncercie zapraszamy wszystkich na wspólną fiestę flamenco. Ze śpiewem, tańcem i dobrze zaopatrzonym barem. Wyśpiewamy i wytańczymy sobie wspólnie mały kawałek Andaluzji. Dobra fiesta jest wtedy, kiedy nikt nie stoi z boku, nikt nie jest tylko słuchaczem, wszyscy płyną we wspólnym rytmie… Dlatego zapraszamy wszystkich bardzo serdecznie, przybywajcie, słuchajcie, włączajcie się i bawcie ile kto ma siły…

Bilety indywidualne:
przedsprzedaż – 25,00 zł (recepcja Hostelu Mleczarnia), w dniu Fiesty – 30,00 zł
Bilety grupowe: (grupa powyżej 10 osób): 20,00 zł w przedsprzedaży
Bilety Stolikowe: 50,00 zł; w koszt biletu wliczona jest rezerwacja stolika w pierwszym możliwym rzędzie 
oraz poczęstunek: Sangria, Tapas – Sery, Oliwki, Owoce – według Inspiracji Kucharza)

Informacja i rezerwacja: kultura@mle.pl

Więcej informacji o programie koncertu tutaj:
https://parparusza.wordpress.com/opowiesci/na-marcowych-mostach/

Na Marcowych Mostach – popremierowo

Ja wiem, że dla tych, którzy Marcowych Mostów nie słyszeli wszystko poniżej będzie jakąś abstrakcją. Ale ponieważ to rzecz zupełnie nowa – i to z różnych punktów widzenia – tak w ogóle i dla mnie, dlatego mam chęć parę rzeczy napisać.

Jakby ktoś potrzebował wiedzieć o czym mowa, to tu jest o samym koncercie.

Mieliśmy kilka dni fantastycznej roboty, jak linoskoczkowie balansujący na linie rozciągniętej między Polską, a Andaluzją. Bo to takie zderzenie dwóch całkowicie różnych światów – myślowych i muzycznych. Bo chodzi o to, żeby każdy robił to, co robi – śpiewał, grał, opowiadał – po swojemu. Nie chodzi o wymyślenie jakiegoś muzycznego esperanto, którym będziemy się posługiwać, tylko o splecenie w warkocz włosów na dwóch różnych głowach (ups, taki właśnie mam obrazek, jak o tym myślę). I, jeśli rzecz działa, a w tym przypadku i owszem, działała jak burza, zawsze powstaje coś nowego, coś pomiędzy, coś co nie jest ani moje, ani twoje tylko co wyrasta z rozmowy, jaką jest muzyka.

Ci, co przyszli na koncert w Poznaniu, usłyszeli rzecz świeżą jak gorące, drożdżowe ciasto – już upieczone, ale jeszcze w zasadzie rosnące 🙂 W Warszawie, tydzień później, już było troszkę inaczej. Opowieść o chłopcu i księżycu zmieniła się w zasadzie w historię o księżycowym dziecku, o kobiecie-księżycu i ludziach, której niespokojny rytm osadzony jest w pieśni Lorki. Manolo Avila Rodriguez, świetny śpiewak spod Granady, z miasteczka pachnącego oliwą i kozami, nadal ma brudne skarpetki, a spotkanie z Soledad Montoyą daje mu moc śpiewania i pozwala spotkać Marię, jego żonę. Noc, w której kąpie się białoskóra Lolita szumi raz po hiszpańsku, raz po polsku. Andaluzja raz srebrzy się księżycem, raz bieleje od upału, raz wydaje się krainą nieskończonego piękna i siły, która jest w ziemi, to znów miejscem spękanym, suchym, tęskniącym za morzem, w którym – jak napisał pewien Andaluzyjczyk pod koniec XIX wieku – kobiety są brzydkie i głupie, mężczyźni śmierdzą i nie znają się na uprzejmości, a wszyscy zawsze są głodni. Pieśń o czarnym smutku zmienia swoją melodię i rytm, rośnie i się przeobraża. To, co jest naprawdę andaluzyjskie, to co jest esencją flamenco – a co śpiewa Jesus sam, za każdym razem brzmi dla mnie inaczej, od nowa. No i te muzyki, które nie są ani flamenco, ani nutą polską, tylko czymś pomiędzy. Akordeon gada z Lorką. Rumba, buleria, kujawiak oraz rytmy z kosmosu, na które się wskakuje jak na konia i już, jedziemy!

Nie mam pojęcia, jak się tego słucha – choć bardzo było miło usłyszeć od ludzi dobre słowa i w jednym i drugim mieście… Mnie samą zadziwia i cieszy różnorodność muzyczna, która urodziła się nam z tak w sumie na pierwszy rzut oka wąskiego tematu i bardzo kameralnego, bo dwuosobowego składu.

Dla mnie to jest tak. Najfajniejsze w – mówiąc brzydko – robieniu muzyki jest grzebanie, macanie, wyciąganie dźwięków i obrazków, które powstają. I powstają zawsze w komunikacji – mojej ze sobą i tym co dookoła, lub z drugą osobą. To samo jest z opowieściami. Zabijcie mnie, nigdy w życiu chyba nie uda mi się przygotować pieśni lub opowieści, która będzie od początku do końca gotowa, zamknięta, skończona. Każdy następny raz – a mamy ogromną nadzieję, że będzie ich jeszcze wiele, wiele – będzie zatem inny.

Jeszcze co do wykonania poznańskiego – najcudowniejsza była fiesta, która rozwinęła się potem, dzięki obecności tych wszystkich, którzy grali, śpiewali, bębnili i jamowali na milion sposobów. Akordeon, koncertowy Steinway, suka biłgorajska, daf, djembe i sto głosów i sto różnych, różnych muzyk. To było boskie i dzięki wielkie dla wszystkich którzy byli i dla Artmosfery za gościnność.

Poniżej parę zdjęć, z podziękowaniami dla autorki, Pauliny Kukiz.

mmosty02

mmosty03

mmosty04

mmosty06

mmosty09

9-10 marca WARSZAWA. Warsztaty śpiewu flamenco – tangos por fiesta!

WARSZTATY ŚPIEWU FLAMENCO – „TANGOS POR FIESTA“
głos, rytm , energia flamenco 
dla uczących się śpiewu i tańca flamenco oraz dla wszystkich, 
którzy chcieliby spróbować

9-10 marca 2013, Warszawa
Szkoła Tańca Flamenco “Studio Aceves”, ul Tucholska 10 (Metro: Plac Wilsona)

Żeby flamenco było flamenco, trzeba przede wszystkim mieć doskonałą kontrolę nad energią śpiewu, czuć puls, który idzie pod skórą melodii. Flamenco to też jedna z tych tradycji ciągle żywych, w których ściśle przenika się to, co indywidualne i to, co wspólne. To dialog między ludźmi: śpiewak śpiewa dla tancerza, tancerz tańczy dla śpiewaka, wszyscy uczestniczą, nie ma widzów, jest wspólne bycie w muzyce. Dla człowieka, który wyrósł na północy i w swoich poszukiwaniach zetknął się głównie ze śpiewem z centrum i wschodu Europy, flamenco – jako zjawisko i jako muzyka – to odkrycie. To zupełnie nowa jakość, nowe możliwości, śpiew, który jest w jakimś sensie odwrotnością tego co znamy, ale też – właśnie dzięki temu – fantastycznym dopełnieniem umiejętności i świadomości tego czym i po co może być śpiew.

CO TO JEST „ TANGOS POR FIESTA“?
„Tangos por fiesta“ to jeden z rytmów, tzw.“palos festeros“, który służy świętowaniu. To rytmicznie prosta forma muzyczna, która łączy ludzi we wspólnym spędzaniu czasu poprzez muzykowanie. Może to być spotkanie w knajpie, na rogu ulicy jak i spotkania rodzinne, narodziny dziecka, chrzty, śluby, pogrzeby.
To spontaniczne wspólne granie, śpiewanie, klaskanie, tańczenie ma wbrew pozorom swoją strukturę i sposób „poruszania się“ w niej podlega bardzo specyficznym, niepisanym, głęboko zakorzenionym w andaluzyjskiej kulturze zasadom. O tym, jak działa taka forma i jak w niej wspólnie być, również dowiemy się w czasie warsztatów.

Warsztaty skierowane są przede wszystkim do osób, które śpiewają bądź chcą śpiewać i/lub tańczyć flamenco. Tańczymy do śpiewu i tańczący powinni posiadać co najmniej podstawową wiedzę o śpiewie. Śpiewacy zaś powinni wiedzieć, jak powinna wyglądać dobra współpraca śpiewak-tancerz.

Ale zapraszamy również tych, którzy nie znają flamenco i po prostu śpiewają, lub chcą śpiewać, szukają dźwięku, chcą odkrywać nowe ścieżki głosu, śpiewu, energii i rytmu, które są w muzyce i w nas. 

Nauczymy się prostych i krótkich zwrotek do zaśpiewania, na bazie których poznawać 
i ćwiczyć będziemy:
– w jaki sposób kierować głosem, dźwiękiem i energią śpiewu flamenco 
– jak akompaniować śpiewowi i tańcowi za pomocą klaskania 
– struktury muzycznej śpiewu: kiedy zacząć, kiedy skończyć
– wzajemną zależność śpiewu i tańca

Warsztaty prowadzi Jesus Sallabera Molina, śpiewak z Sewilli, który wychował się w samym sercu Triany – dzielnicy flamenco. To nie tylko znakomity muzyk, ale też nauczyciel, który w bezpośredni sposób potrafi przekazać to, jak w tym śpiewie działa głos, rytm i energia… 
Więcej o prowadzącym czytaj tu:
https://parparusza.wordpress.com/wykonawcy/jesus-sallabera-molina/

PLAN WARSZTATÓW: 
Sobota, 9.marca: 10.00 – 14.00
Niedziela, 10.marca: 10.00 – 14.00
W międzyczasie będzie krótka przerwa na jedzenie i picie.

koszt warsztatów: 200zł

Potwierdzenie udziału w warsztatach odbywa się poprzez wpłatę zaliczki
w wysokości 100 złotych, do dnia 28 lutego na konto:

Marta Łepkowska, 24 1160 2202 0000 0002 2380 1876 z adnotacją „warsztaty śpiewu flamenco”

Prosimy o zgłoszenia mailem na adres: 
Marta Łepkowska-Aceves Vivanco: martaaceves@googlemail.com
W zgłoszeniu prosimy o napisać: imię, nazwisko oraz informację o dotychczasowym doświadczeniu/lub jego braku z flamenco (niezależnie od tego, czy to śpiew, czy taniec)

jesus_wawa mail