Jedna z najbardziej przejmujących pieśni, jakie w życiu słyszałam. Od Syberyjskich babuszek, dzięki nieocenionej (przynajmniej czasami :-)) Kla.
Nie wspominam nawet o brzmieniu ich głosów i nieprawdopodobnej harmonii
z jakimś alikwotowym szaleństwem.
Ale tekst!
Sorry, za nieudolne transliteracje, nie lubię tak pisać, ale nie mam opcji „cyrylica”.
Ty liati, oj liati, Kalina, striela
Liuli, oj liuli, Kalina, striela
Ty zastriel’ striela // Dobrowo maladca
Kak pa maladcu // Plakat’ nikamu
Kak mat’ placzet // Kak rieka biażyt
Kak siestra placzet // Kak ruczi tiakut
Kak żena placzet // Kak rosa z utra
Sonce wygliadiet // Rosu wysuszyt
W wolnym tłumaczeniu:
Leć, kalinowa strzało
Zastrzel znakomitego młodzieńca
A komu po młodzieńcu płakać?
Jak matka płacze, to tak, jak rzeka biegnie
Jak siostra płacze, to jak strumienie płyną
Jak żona płacze, to jak rosa poranna
I wyjdzie słońce, i rosę wysuszy…
Ta pieśń stała się dla mnie punktem wyjścia i zupełnie zaczarowaną inspiracją, do pracy nad bajkowym programem dla dzieci „Budzenie Świata”. I – złączona z jeszcze jedną, niezwykłą syberyjską historią – stała się jedną z najważniejszych,jeśli nie najważniejszą opowieścią całego programu.
Uwielbiam ją.
A „Budzenie Świata” już prawie gotowe. Już za chwileczkę. Jakby ktoś sobie życzył – chętnie przyjedziemy budzić :-))))